środa, 10 września 2014

I jest już prawie gotowe

Prawie gotowe, bo zajęło mi trochę więcej czasu niż planowałam. Już jest przygotowane, ubrane we wstępną przymiarkę "dekoracji". No dobrze, po ludzku mówiąc: nieporadnie trochę wycięłam ten motyw na przygotowane wcześniej pudełko. Ma ono pecha. Nie dość, że z przygodami pomalowałam je ok. dwóch lat temu, to jeszcze teraz obrazek mi się pomarszczył bo użyłam zbyt twardego pędzla przy naklejaniu czajniczka. Jeszcze pozostało mi dokończyć boki pudełka i całość jeszcze raz pokryć lakierem. Póki co, pokazuję efekty mojej niezdarnej pracy ze spękaniami. Tylko mnie nie pocieszajcie, ja wiem, że nie ma się tu czym chwalić, ale to są "pierwsze koty za płoty".



1 komentarz:

  1. Pierwsze koty za płoty - i to jest najważniejsze! Nikt z nas od razu swoimi pracami nie powalał na kolana ;) ;)

    OdpowiedzUsuń