sobota, 10 września 2011

Tym razem bez tytułu.

Już we wtorek dotarła do mnie paczuszka z wygraną u Ani w Małym Domku. Od samego rana miałam mnóstwo rzeczy do roboty a paczuszkę odkładałam sobie na tzw. "deser". kiedy już nie musiałam nic robić, usiadłam sobie z pyszną kawką i delektowałam się każdym prezencikiem. Dłuuugo to trwało. Same cuda. Teraz ja spróbowałam je sfotografować u siebie, są super, w odróżnieniu od moich umiejętności.

Pamiętam cały czas o swojej obietnicy. Zrobię oczywiście candy. I pamiętam, że ma być ono "jawne". Dlatego kompletuję skład paczuszki. nie ukrywam, że część cukiereczków już mam, ale chcę ich podarować więcej. Na pewno będzie rozdawajka. Tak jak obiecałam.

I jeszcze jedna ciekawostka. Kilka postów temu pisałam Wam o niesfornym kocie, który zginął. To znaczy wzór i muliny do haftu kota. Tuż przed moim urlopem

zawzięłam się i... Jest kot, są muliny, jest komplet.

5 komentarzy:

  1. cieszę się,że Ci się spodobała przesyłka. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. No to do roboty :) A na Candy czekam z niecierpliwością :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję wygranej! Sama niedawno po raz pierwszy wygrałam candy i wiem jakie to super uczucie! Dziękuję za udział w moim candy :) Pozdrowienia, Aga :)

    OdpowiedzUsuń
  4. gratuluję wygranej:)
    aby dołączyć do grona moich obserwatorów należy po prawej stronie na pasku nacisnąć obserwatorzy- znajduje się pod pokazem slajdów z moimi aniołkami. Czekam na Ciebie w gronie moich obserwatorów!pozdrawiam- ARTYSTKA26

    OdpowiedzUsuń