wtorek, 7 lutego 2012

Gwoli wyjaśnienia

Tak siedzę cicho, bo, podobnie jak latem, jestem opiekunką psa moich Rodziców. Pojechali z wnukiem na narty i teraz biedni tam marzną. Ale maluch ma frajdę. A ja, oprócz tego, że mam psa pod opieką to nie mam aparatu fotograficznego.

Stąd bierze się moja nieobecność na blogu. No i jest jeszcze jeden problem. Dawno skończyła się wymianka "z gwiazdką". Dawno dostałam i wysłałam prezenty. Ale nie zdążyłam wydrukować tego co ja dostałam. Głupio tak chwalić się tym co się zrobiło a nie móc pochwalić kogoś za coś fajnego co zrobił. Uchylę tylko rąbka tajemnicy... Asiu, prezenty są wspaniałe. Jak tylko wróci aparat - zaraz je pokażę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz